Budapeszt - EuropejskiePodroze.pl

Budapeszt

Do Budapesztu wybraliśmy się w marcu 2012 roku. Właściwie to był to tylko krótki, dwudniowy przystanek w czasie dłuższej podróży. Najpierw pojechaliśmy pociągiem z Warszawy do Wiednia, potem autobusem do Budapesztu, by tam wsiąść w samolot do Barcelony a stamtąd pociągiem do Walencji.Ten wpis natomiast dotyczyć będzie samego Budapesztu, bo ta węgierska stolica ma niezwykle dużo do zaoferowania i zdecydowanie warto tam się wybrać, choćby na weekend.  Przez jakiś czas był niesamowity szał na Budapeszt a to dzięki tanim liniom WizzAir i Ryanair, które po upadku narodowego węgierskiego przewoźnika Malev w 2012 roku zaczęły walczyć o klienta na trasie Warszawa – Budapeszt. Obecnie pozostało tylko połączenie WizzAir, a najtańsze bilety jakie można czasem (ale zdecydowanie rzadziej niż kiedyś) znaleźć to około 100 zł w dwie strony. Obecnie nie ma żadnych promocji na ten kierunek, ale co jakiś czas na Wizzair.com pojawiają się niższe ceny.

Z Polski do stolicy Węgier można dostać się także pociągiem Euro City w promocji za 29 euro w jedna stronę (PKP Intercity). To dość wygodna opcja, niestety czasochłonna.

pociag budapeszt

Jak wspomniałam, my do Budapesztu dojechaliśmy autobusem z Wiednia (a do Wiednia wspomnianym wcześniej pociągiem Euro City w promocyjnej cenie 29 euro). Podróż z Wiednia do Budapesztu trwa około 3 godzin. Można skorzystać z Orange Ways lub Eurolines. Bilet kosztuje w zależności od terminu około 16-19 euro. Orangeways reklamuje się, że bilety od 13 euro (3990 HUF), więc trzeba przeszukać system, kiedy można dostać takie bilety.

orangewaysPierwsze co nasz uderzyło po przyjeździe do Budapesztu to metro. Przyzwyczajeni do ładnych i nowych kolei podziemnych w Europie byliśmy nieco zaskoczeni starym i niezbyt zachęcającym wyglądem budapesztańskiego metra. Odkryliśmy przy okazji, że to najstarsza kolej podziemna w kontynentalnej Europie. Kupiliśmy bilet nie mogąc jeszcze ogarnąć kwot w forintach (wszystko wydaje się tak dużo, bo każda rzecz kosztuje 100, 200 czy więcej – oczywiście to tylko złudzenie, 100 HUF to niecałe 1,4 zł) i udaliśmy się do centrum miasta w poszukiwaniu naszego hotelu.

 

Budapeszt nie należy do drogich miast w porównaniu do stolic zachodnich. Nasz hotel (no powiedzmy coś na pograniczu hotelu i hostelu) kosztował 23 euro za noc za pokój dwuosobowy z łazienką a nawet kuchnią:    http://www.booking.com/hotel/hu/centrooms-house.en-gb.html?sid=5a35edd9d843b66b47ec3d2b9e6632fe%3Bdcid%3D2. Biorąc pod uwagę, że był w ścisłym centrum, myślę, że cena jak najbardziej adekwatna.

Po zameldowaniu ruszyliśmy coś zjeść (jakiś gulasz węgierski oczywiście musiał być) i w informacji turystycznej zakupiliśmy bilet na Hop on Hop off bus (http://www.citytour.hu/en/).citibus

Bilet zawierał nielimitowaną ilość przejazdów dwoma liniami specjalnych autobusów po Budapeszcie przez dwa dni a dodatkowo rejs statkiem po Dunaju, który dzieli miasto na dwie części Buda i Peszt. Podobne autobusy znajdują się w wielu miastach Europy i myślę, że jeśli jesteśmy w jakimś miejscu krótko a dodatkowo główne atrakcje są od siebie oddalone to warto wziąć taką opcję pod uwagę.

My zaczęliśmy właśnie od rejsu już po zachodzie słońca. Z pokładu niewielkiego statku można było podziwiać pięknie oświetlone mosty jak np. ten na zdjęciu Most Łańcuchowy…

IMG_8674

Oraz oczywiście leżący w dzielnicy Peszt Parlament – najbardziej chyba znany budynek nie tylko w stolicy ale na całych Węgrach.

IMG_8666

Po drugiej stronie rzeki wznosił się Zamek Królewski.

IMG_8677

Następnego dnia od rana jeździliśmy zwiedzającym autobusem wysiadając w najciekawszych miejscach.

IMG_8736

IMG_8691

Mijając kolejny raz Most Łańcuchowy pilnowany przez dwa lwy (na zdjęciu powyżej) i gotycki kosciół Św. Macieja (poniżej)…

IMG_8693

…dotarliśmy do Wzgórza Zamkowego.

IMG_8695

Ze wzgórza można podziwiać piękne widoki na całe miasto.

IMG_8715

Po spacerze wokół pałacu królewskiego wsiedliśmy znów w autobus, który zabrał nas tym razem na Wzgórze Gellerta, gdzie znajduje się Cytadela i Pomnik Wolności.

IMG_8740

Następnie powróciliśmy do dolnej części miasta Pesztu i zobaczyliśmy Parlament z bliska.

 

IMG_8766

Jako, że na Węgrzech cieplejszy klimat niż w Polsce, nawet w połowie marca drzewa zaczynają kwitnąć. Na temat wstępu do gmachu się nie wypowiem, gdyż zdecydowaliśmy się tylko na zewnętrzne podziwianie budynku. Poza tym była bardzo ładna pogoda i szkoda było ją spędzać w środku.

Po posileniu się jakąś niewielką przekąską ruszyliśmy w stronę Placu Bohaterów z kolumną z archaniołem Gabrielem…

SNC00576

…a stamtąd już niedaleko było do słynnych budapesztańskich term, których w żadnym razie nie można pominąć.

20120326368

My poszliśmy do term Szechenyi. Można tam skorzystać z różnego rodzaju basenów wewnątrz i na zewnątrz z różną temperaturą. Przy każdym basenie znajdziemy informacje jakie minerały zawiera woda i na jakie schorzenia jest polecana. Są też sauny suche, parowe i infrared. Dodatkowo płatne są wszelkie zabiegi i masaże. Korzystaliśmy chyba z ceny popołudniowej przy czym teraz wydłużono godziny otwarcia, więc wygląda to trochę inaczej. Tak czy inaczej trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu 4000 – 4500 HUF czyli około 13 euro. ( http://www.szechenyibath.hu/).

20120326377
Główny basen zewnętrzny ma przyjemna temperaturę i pomimo niewysokiej temperatury powietrza (w marcu było około 15 stopni) z powodzeniem można tam spędzić dużo czasu.

W ten przyjemny sposób zakończyliśmy nasz drugi dzień w Budapeszcie. Wydaliśmy pozostałe nam forinty i udaliśmy się wcześnie spać bo kolejnego dnia o 6 rano czekał nas już kolejny etap naszego tripa. Z naszego hotelu o 4 rano pojechaliśmy taksówką na lotnisko (koszt około 20 euro). W ciągu dnia bez problemu można dostać się tam autobusem, w nocy jednak chyba trzeba wziąć taksówkę. Z lotniska w Budapeszcie (którego w ogóle nie pamiętam, nawet przez mgłę) polecieliśmy liniami WizzAir do Barcelony (to był jeden z najtańszych biletów jakie udało mi się kupić w WizzAir – 22 zł), skąd ruszyliśmy na długi wypoczynek do Walencji.

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie widoczny publicznie.



Archiwum

Ostatnie komentarze

    O stronie

    Od ponad 4 lat kilka razy w roku przemierzamy kraje Europy korzystając z tanich linii, pociągów i miejscowych autobusów. Wybieramy kierunki popularne bądź takie, o których wcześniej nie słyszeliśmy. Na stronie znajdują się relacje z różnych wyjazdów, objazdówek, eurotripów. Może być klasycznie, może być nieszablonowo - najważniejsze to być w ruchu i poznawać wciąż coś nowego.

    Powrót na górę strony