Cz.3: Gibraltar - EuropejskiePodroze.pl

Cz.3: Gibraltar

Obowiązkowym niemal punktem do zobaczenia podczas pobytu na Costa del Sol jest Gibraltar, miejsce gdzie w hiszpańskiej rzeczywistości możemy znaleźć prawdziwą Anglię ze wszystkimi jej aspektami. Zamorskie terytorium Wielkiej Brytanii kusi cudownym położeniem, jedynymi w Europie żyjącymi na wolności małpami oraz strefą wolnocłową.

Artykuł ten jest częścią relacji z Podróży po Costa del Sol

Żeby dotrzeć do Gibraltaru z Malagi/Marbelli czy innego nadmorskiego kurortu musimy pojechać autobusem do La Linea. My jechaliśmy z Marbelli i podróż trwała jakieś 1,15h a bilet kosztował około 7 EUR w jedną stronę. Myślę, że dobrym pomysłem jest zakup biletu dzień wcześniej. My tak nie zrobiliśmy, poszliśmy na autobus o 11.30 i okazało się, że już nie ma miejsc 🙁 Musieliśmy czekać na następny autobus o 13, co oznaczało skrócony pobyt na Gibraltarze.

Z dworca w La Linei do Gibraltaru idziemy już pieszo. Przechodzimy przez granicę (pokazuje się tylko dowód, ale nie zawsze nawet na niego patrzą) i już jesteśmy w zamorskim terytorium Wielkiej Brytanii. Stamtąd możemy pojechać autobusem nr 5, którzy przejeżdża przez płytę lotniska i zawozi nas do centrum.

IMG_9199

 Ze względu na niewielkie terytorium lotnisko Gibraltaru krzyżuje się z ulicą. Kiedy samolot startuje lub ląduje droga jest zamykana. Na lotnisko w Gibraltarze dotrzemy liniami EasyJet i Monarch z brytyjskich lotnisk. Ceny może nie zachwycają (chociaż znajdują się pojedyncze bilety za £25 w jedną stronę, w dwie ciężko znaleźć w niskiej cenie), ale na pewno wygodne połączenia dla chcących dotrzeć jak najszybciej do Gibraltaru.

Zaraz po wjeździe odczuwamy angielską atmosferę miasta.

IMG_9191

Powiewająca brytyjska flaga w otoczeniu palm wygląda bardzo ciekawie. Z uwagi na położenie Gibraltaru, Hiszpania nie uznaje brytyjskiej suwerenności tego terytorium. Co jakiś czas słyszy się o naruszeniu terytorium, któregoś z tych krajów. Mieszkańcy Gibraltaru jednak stanowczo odrzucają „wspólny podział suwerenności” podzielony między Hiszpanię i Wielką Brytanię.

Naszym pierwszym punktem wycieczki jest Europa Point – miejsce gdzie morze Śródziemne spotyka się z oceanem Atlantyckim.

IMG_9132

Dojechaliśmy tu autobusem miejskim z centrum. Ogólnie cały Gibraltar można zwiedzić pieszo jako że ma mniej niż 7 km2. Jednak my mieliśmy mały poślizg, więc musieliśmy korzystać z autobusów. Na Europa Point znajduje się latarnia morska, meczet i niewielki kościół. A gdzieś w oddali można dojrzeć afrykańskie wybrzeże Maroka. Widzimy też stamtąd główny punkt naszej wyprawy: skałę gibraltarską.

IMG_9131

Wracamy więc autobusem do miasta (nie wiem, czy w dalszym ciągu tak jest, ale jak my byliśmy to jedyny autobus, za który się płaciło, to ten, który przewoził przez płytę lotniska – chyba 1GBP. Pozostałe autobusy były już darmowe). Na skałę gibraltarską dostajemy się kolejką. Było z tym trochę problemów, bo jak przyjechaliśmy był spory wiatr i kolejka była czasowo zamknięta. Na szczęście w końcu otworzyli i mogliśmy i kilka minut dotrzeć na samą górę. Informacje o kolejce oraz inne przydatne informacje o Gibraltarze możemy znaleźć na stronie:   http://www.gibraltarinfo.gi/gibraltar-tickets.aspx

1888599_507052949406177_232136859_n

A na górze gibraltarskiej czekają nas nie tylko piękne widoki, ale przede wszystkim magoty – gibraltarskie małpy – jedyne żyjące na wolności małpy w Europie. Według legendy, jeśli małpy znikną ze skały, Wielka Brytania straci swoje panowanie nad Gibraltarem.

IMG_9143

Małp nie wolno karmić – grozi za to wysoka grzywna. Trzeba też mieć się na baczności w ich pobliżu, gdyż potrafią w oka mgnieniu wyrwać człowiekowi jakieś jedzenie czy torebkę. Nam na szczęście niczego nie zabrały, ale też obserwowaliśmy je z bezpiecznej odległości. Są naprawdę urocze i ciężko przestać na nie patrzeć. Widoki wkoło schodzą przy tym na dalszy plan. A widoki są naprawdę przepiękne. Nam trafił się niemal bezchmurny dzień, więc mogliśmy podziwiać całą panoramę, zarówno na cały Gibraltar i hiszpańskie wybrzeże, jak i na Afrykę.

IMG_9155

Decydujemy się wrócić do centrum pieszo pokonując niezliczoną ilość schodków, podziwiając przy tym cudowne widoki na zatokę, port i cały Gibraltar.

IMG_9184

Droga nie aż tak długa, ale ze względu na duży spadek dość uciążliwa. Następnego dnia bolały trochę nogi od schodzenia, ale było warto 🙂

Robi się późno, ostatni autobus był o 19, a my chcieliśmy zrobić jeszcze niewielkie zakupy alkoholowe, jako że Gibraltar jest strefą wolnocłową.  Jeśli mowa o zakupach to oficjalną walutą Gibraltaru jest funt…ale nie brytyjski, tylko gibraltarski. Kurs tych walut jest 1:1. Bez problemu płacimy tam w funtach brytyjskich, jednak resztę dostaniemy zazwyczaj w funtach gibraltarskich. Wyjeżdżając warto wydać te funty, bo nie będą one honorowane w UK jako środek płatniczy.

Po zakupach ponownie udajemy się na autobus nr 5, który przewozi nas przez płytę lotniska i po chwili opuszczamy ten niezwykle ciekawy zakątek Europy.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie widoczny publicznie.



Archiwum

Ostatnie komentarze

    O stronie

    Od ponad 4 lat kilka razy w roku przemierzamy kraje Europy korzystając z tanich linii, pociągów i miejscowych autobusów. Wybieramy kierunki popularne bądź takie, o których wcześniej nie słyszeliśmy. Na stronie znajdują się relacje z różnych wyjazdów, objazdówek, eurotripów. Może być klasycznie, może być nieszablonowo - najważniejsze to być w ruchu i poznawać wciąż coś nowego.

    Powrót na górę strony