Cz.1: Malaga - EuropejskiePodroze.pl

Cz.1: Malaga

Jak ktoś wybiera się na wycieczkę zorganizowaną po Andaluzji i Costa del Sol zazwyczaj nie zobaczy Malagi, bo uznawana jest za mało ciekawe miasto. Ja osobiście się z tym nie zgadzam. Malaga ma swój niepowtarzalny klimat hiszpańskiego miasta i zdecydowanie warto do niej zawitać, nie tylko przejazdem.

 

 Artykuł ten jest częścią relacji z Podróży po Costa del Sol

W trakcie ponad tygodniowego pobytu na Costa del Sol w Maladze spędziliśmy dwa dni korzystając z gościnności kolegi, który był tam wtedy na Erasmusie.  Z lotniska w Maladze można dojechać kolejką podmiejską do centrum miasta. Do miejscowości turystycznych leżących przed Fuengirolą również można dotrzeć tą kolejką.

Kolejka jeździ po 5 strefach, poniżej można zobaczyć cennik biletu pojedynczego w zależności od strefy.

Przechwytywanie

 

Spacer po Maladze należy do bardzo przyjemnych. My zaczęliśmy od katedry.

Katedra

A po lewej można zobaczyć rosnące na drzewie pomarańcze.

Te pomarańcze to dla mnie znak rozpoznawczy Hiszpanii wiosną. To bardzo przyjemne doznanie, gdy raz po raz spotyka się drzewa pomarańczy. Aż chciałoby się zerwać i zjeść.

Niedaleko katedry znajduje się też Alcazaba, czyli ruiny wybudowane przez Rzymian. Obok również można odwiedzić ruiny teatru rzymskiego.

Wejście do Alcazaby

Po spacerze po mieście  czas na plażę Malagueta. Całkiem przyjemne miejsce. Piasek może nie jest żółty, tylko jakiś szaro bury, ale można rozłożyć się na trawie pod palmami. Pogoda w kwietniu w sam raz na plażowanie (22-25 stopni). Woda niestety z powodu niskiej temperatury niezbyt nadająca się do kąpieli.

Plaża w Maladze: Malagueta. Całkiem przyjemne miejsce. Piasek może nie jest żółty, tylko jakiś szaro bury, ale można rozłożyć się na trawie pod palmami. Pogoda w kwietniu w sam raz na plażowanie (22-25 stopni). Woda niestety z powodu niskiej temperatury niezbyt nadająca się do kąpieli.

Następnie przeszliśmy się do portu. Tu również idealnie miejsce do wypoczynku, zakupów w stoiskach dla turystów czy też przekąszenia tapasa.

Przy porcie

 

Port

Skoro mowa o jedzeniu i tapasach.  Zestaw żywieniowy często przez nas praktykowany w Hiszpanii to: bagietka, pomidory, oliwki, chorizo (coś jak salami) i oczywiście nie może zabraknąć Sangrii (najlepsza Don Simon). Sangria jest tradycyjnym chłodzącym napojem hiszpańskim(alkoholowym). Hiszpańska ma chyba około 7% (Sangria sprzedawana w Polsce np. w Tesco ma sporo ponad 10% i smakuje trochę inaczej) i nadaje się idealnie do każdego posiłku, by zaspokoić pragnienie, w sumie na każdą okazję 🙂 A butelka widoczna na zdjęciu kosztuje około 1,65 do 2 EUR.

IMG_9398

 

 

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie widoczny publicznie.



Archiwum

Ostatnie komentarze

    O stronie

    Od ponad 4 lat kilka razy w roku przemierzamy kraje Europy korzystając z tanich linii, pociągów i miejscowych autobusów. Wybieramy kierunki popularne bądź takie, o których wcześniej nie słyszeliśmy. Na stronie znajdują się relacje z różnych wyjazdów, objazdówek, eurotripów. Może być klasycznie, może być nieszablonowo - najważniejsze to być w ruchu i poznawać wciąż coś nowego.

    Powrót na górę strony